poniedziałek, 20 listopada 2017

Ninjago: The Last Dark (Part 1)

<Nevra>

Śniłam. 
Wszystko było szare, a przede mną stało lustro. Odbita w nim ja była jakaś inna. Moje włosy były rozmierzwione, a ubranie zbroczone krwią. Wzrok był obłąkany, a w prawej ręce dzierżyłam nóż. Moje odbicie ruszyło na mnie i chciało mnie zadźgać...
Obudziłam się cała oblana zimnym potem. Te sny... Nawiedzają mnie do tej pory. Rozejrzałam się po pokoju który był oświetlony jedynie światłem księżyca. Jutro Halloween, a ja nie powinnam się tak zamartwiać. Ale mimo to...o spaniu nie było nawet mowy...

<Mizu>

-KTO DO JASNEJ ANIELKI WYŻARŁ WSZYSTKIE CUKSY?!
To trwało chyba już od czterech godzin. Próbowaliśmy się jakoś przygotować do dzisiejszego Halloween. Reszta Team'u była chyba nowicjuszami w obchodzie Halloween...
- A bo ja wiem... - Ace też jakoś był nieogarnięty. Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. 
- PIERWSZE DZIECI! NO I GDZIE CUKSY?! - byłam przejęta, bo czym jest niby Halloween bez cukierków?! Otworzyłam drzwi razem z Eleną i cukierkami które na szczęście odnaleźliśmy.
- Cukierek albo psikus. - zapiszczała grupka dzieci przebrana w cudaczne kostiumy. Wrzuciłam po cukierku każdemu do torby z uśmiechem. 
- Ładny kostium lisa psze Pani. - odparło jedno z dzieci po czym ruszyło za innymi. 
- To jest Tails Doll! Tails Doll! Ech...czy tak trudno rozpoznać?! - cała rozeźlona poszłam do reszty którzy byli już przygotowani do wyjścia. To znaczy że przebrani XD! Zaklaskałam w ręce zadowolona. 
- No dobra! Mamy godzinę na dojście do Mega Potwornego Parku Rozrywki...
- ...i mamy dzięki temu całą masę czasu. - mruknęła Ketsurui. Byłam trochę zła nie tylko dlatego że ona(jak i wszyscy w zasadzie)nie rozpoznała we mnie Tails'a Dolla, ale też dlatego że mi przerwała. 
- Mizu! Przestań tak się tym przejmować. - Nevra miała na sobie bardzo dziwny kostium. 
- A gdzie twój kostium?
- Idę jeszcze na grób mamy. Więc mogę się trochę spóźnić. - nie dość że nie odpowiedziała to jeszcze wyszła bez słowa. 
- Co ją nagle ugryzło? Jest taka...smutna. - Nessa jak zwykle MUSI wszystko wiedzieć. Nagle rozległ się głos Wu.
- Nevra zawsze przeżywa Święto Umarłych. Wtedy są i jej urodziny i rocznica śmierci jej mamy.
- To już wiem czemu Nevra nie lubi cukierków.
- Lepiej chodźmy. - mruknął Eric jak zwykle obojętnym tonem i z lampionem w dłoni. - Chyba nie chcemy się spóźnić.

<Nevra>

Byłam właśnie pod drzewem wiśni i zamiatałam grób mamy. Gdy odkurzyłam starą pękniętą tablicę grobową zauważyłam wybity napis.
             "Sakura Kasahara"
A tuż pod nim jeszcze inny.
            "Niech pamięć o niej   przetrwa na wieki"
Po moim poliku spłynęła jedna łza. Gdy skończyłam zamiatać na grobie ułożyłam świeże kwiaty i zapaliłam tradycyjny lampion który poleciał hen w niebo.
- Te kwiaty i lampion są dla Ciebie droga matko. Mam nadzieję że masz się dobrze gdziekolwiek teraz jesteś.
Przed my mi oczyma mignął cień. 
*************************
Jechałam pociągiem i byłam na skraju wyczerpania. Moje oczy samowolnie się zamykały. Usłyszałam jak pociąg staje więc udawałam że śpię. 
- Grrrrr....
Taki warkot właśnie usłyszałam. Otworzyłam oczy i ujrzałam okropnego potwora. Nie czułam jednak strachu. Zobaczyłam że potwór wychodzi z pojazdu. Pobiegłam za nim. Wiatr targał moimi długimi włosami. W moich żyłach zamiast krwi płynęła adrenalina. Cały świat był teraz w czerwieni. Potwór ruszał do Mega Potwornego Parku Rozrywki. A tam są wszyscy z Ninja Team'u. Nie dobrze...

<Ace>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz